Głosowanie na lekturę

wtorek, 30 czerwca 2015


Wybierz w głosowaniu lekturę!

Udziel odpowiedzi:

Zainteresowane osoby mogą zerknąć do Rozporządzenia MEN (KLIKNIJ TUTAJ) - strony od 21 do 24 dotyczą wymaganych umiejętności, które musi opanować uczeń w klasach IV-VI (to jest własnie owa sekretna "podstawa programowa").

Konkurs oraz zadanie z przyrody o drzewach

środa, 24 czerwca 2015
NAJPIERW KONKURS

Bezpłatny konkurs plastyczno-literacki „Policja przyszłości”, organizowany przez Komendę Główną Policji w Warszawie oraz Stowarzyszenie Producentów i Dziennikarzy Radiowych z Poznania. 

ZADANIE KONKURSOWE:
Opisanie/narysowanie, jak będzie wyglądać policja w przyszłości.

KTO MOŻE WZIĄĆ UDZIAŁ W KONKURSIE:
Każde dziecko ze szkoły podstawowej oraz gimnazjalnej.

TERMIN NADSYŁANIA PRAC: do 31 sierpnia 2015

GDZIE WYSŁAĆ PRACE:
Stowarzyszenie Producentów i Dziennikarzy Radiowych w Poznaniu, ul. Grochowska 45a, 60-277 Poznań. Na kopercie dopisać: „Policja przyszłości”.

NAGRODY: Tablety i aparaty fotograficzne
SZCZEGÓŁY KONKURSU:
http://www.trzezwyumysl.pl/policjaprzyszlosci/


ZADANIE Z PRZYRODY

Niedawno byliście w parku, a nauczyciel przyrody polecił Wam sfotografowanie kilku drzew. Te zdjęcia przydadzą się do zadania.

OBOWIĄZKOWE
Należy utworzyć post pod tytułem "Moje wybrane drzewa" lub podobnym. W treści należy wkleić samodzielnie wykonane zdjęcia dwóch różnych gatunków drzew. Zdjęć powinno być w sumie cztery - dwa zdjęcia całych drzew oraz dwa zdjęcia liści tych drzew.

Pod zdjęciami należy opisać te drzewa. NIE WOLNO KOPIOWAĆ Z INTERNETU, ENCYKLOPEDII, CZY INNYCH TEGO TYPU PORADNIKÓW. Tekst opisu trzeba napisać samodzielnie.
Nie pamiętasz, co zawierać powinien opis? Poniżej masz podpowiedź. Opis jednego drzewa powinien mieć przynajmniej 10 zdań (czyli w sumie masz obowiązkowo napisać co najmniej 20 zdań opisu).

ZADANIE DODATKOWE

W tym samym poście opisz przynajmniej dwie ciekawostki, związane z wybranymi przez ciebie drzewami. Możesz korzystać z dowolnego źródła (takim źródłem może być również dziadek, rodzic, czy rodzeństwo) - MUSISZ podać, skąd dowiedziałeś się o wybranej przez siebie ciekawostce. Dwie interesująco przedstawione "drzewne ciekawostki" to aż +1 dodatkowy punkt!

TERMIN
Post należy umieścić na blogu do 7 września.


Łabędzie

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Od kilku dni zagościło u nas lato. Razem z moim tatą postanowiliśmy skorzystać z tych ciepłych dni na rowerze. Nasze wyprawy rowerowe przyniosły mi niebywałą niespodziankę. Ale wszystko po kolei. Posłuchajcie.

Zjedliśmy śniadanie. Tata wyprowadził rowery z komórki i wyruszyliśmy spod bloku. Wszystko przebiegało zwyczajnie. Pierwszy odcinek przebiegał przez centrum miasta (Dąbrowę Górniczą), więc trzeba było uważać na innych uczestników ruchu. Następnie przejechaliśmy przez tory kolejowe. Potem bardzo spokojnie przemknęliśmy alejkami parku Zielona.

I w tym miejscu wszystko co zwyczajne się kończy.

Udaliśmy się w kierunku Pogorii III, ale zrezygnowaliśmy z głównego szlaku, którym jeżdżą i spacerują wszyscy. Zjechaliśmy w bardziej dzikie rejony. Przemieszczaliśmy się wąską ścieżką wzdłuż rzeki. W pewnym momencie moją uwagę zwróciła zarośnięta trawą wysepka. Zeszliśmy z rowerów, aby się rozejrzeć. Przyjrzałam się bliżej wysepce i wtedy zauważyłam białego łabędzia, a w zasadzie panią łabędź, którą nazwałam Whity. Nie była sama. Okazało się, że wysiaduje jajka. W tych zaroślach był ich dom. Tu również mieszkał Łuk (mąż pani łabędź). Byłam zachwycona tym miejscem. Po rzece pływały kaczki, a nad wodą latały mewy czarnogłowe. Po prostu bajka. Trudno się rozstać z takim miejscem. Wracałam tutaj kilka razy, ale łabędzica ciągle wysiadywała jajka.

Whity na gnieździe

Ptasia wyspa

Łuk


Dwa dni temu (w sobotę) do łabędziej rodziny udałam się razem z moją kuzynką Olą. Jak tylko dojechaliśmy, to ujrzeliśmy w trawie łabędzicę. Podeszliśmy bliżej i wtedy zauważyliśmy kilka małych główek. To były małe pisklaczki. Wykluły się, wykluły się!!! Cieszyłam się ogromnie. Razem ze mną cieszyła się też Ola. Tata zrobił im zdjęcia i nagrał krótki film. Staraliśmy się aby ich nie spłoszyć i nie wystraszyć. Z Olą postanowiłyśmy nadać im imiona. Pierwszy otrzymał imię Książę, drugiego nazwałyśmy Flora, trzeci to Tajlina, a do czwartego będziemy wołać Rybak.

Po prawej szare łebki łabędziątek

Łabędzie maluszki







Jeszcze po powrocie do domu odczuwałam radość, że mogłam zobaczyć dzieci pary łabędziej i że odkryłam to bajkowe miejsce w moim mieście. Obejrzałam z tatą zdjęcia i filmik. Usiadłam przy komputerze, aby napisać o wszystkim co się wydarzyło i podzielić się moim szczęściem z Wami.

Wiktoria

Mewy na galęzi
Mewa czarnogłowa

Okazało się, że łabędziątek jest siedem. Trzy nowe dostały takie imiona: Milk, Daisy, Sofia.


Rodzeństwo w komplecie
Rodzinka na spacerze

 

Żółte kółka

niedziela, 7 czerwca 2015
W internecie znalazłam informacje o książce „Żółte kółka. Inna” Elizy Piotrowskiej. Niedługo później książkę miałam w domu i czytałam lekturę.

 „Żółte kółka. Inna” opowiada o dziewczynce chorej na zespół Downa.


W nowym roku szkolnym bohaterka trafia do szkoły, gdzie uczą się dzieci zdrowe. W klasie dziewczynka dostaje przezwisko Inna. W szkole czeka bohaterkę wiele niespodzianek. Uczniowie polubili Inną, chociaż nie zawsze ją rozumieli. Poznaje też dzieci z zespołem Downa, w których towarzystwie czuje się dobrze. 
 

Czy Inna zostanie w szkole oraz co oznaczają „żółte kółka”? - dowiecie się jak przeczytacie tą książkę.


„Żółte kółka. Inna” porusza ważny problem, jakim jest obecność dzieci z niesprawnościami wśród zdrowych ludzi. Dzieci są otwarte na zmiany, ale dorośli jeszcze nie są gotowi. Książka miała być lekcją tolerancji. Niestety wyszło słabo.

Wiktoria




Balkon Wiktorii

środa, 3 czerwca 2015
Jest środa 3.06.2015 r. Obudziłam się dzisiaj bardzo wcześnie, bo słońce zajrzało w moje okna. Od razu wyszłam na balkon i poczułam zapach wakacji. Są naprawdę blisko. Czekam na nie nie tylko dlatego, że nie trzeba będzie odrabiać lekcji, ale też dlatego, że razem z mamą zaplanowałam metamorfozę naszego balkonu.

Mój tata pomaluje balkon. Potem w doniczkach posadzimy kwiaty. Chodzi o to, aby było kolorowo. Będzie też drzewko. Postawimy mały stolik i dwa krzesła, na których będą kolorowe poduchy.
 
Każdego ciepłego ranka będę z moją mamą jadła na balkonie śniadanie. Mama będzie piła gorącą kawę, a ja ciepłe kakao.

Myślę, że ten balkon polubi również mój kot Wirus. Już teraz przed zmianami balkon jest miejscem, w którym chętnie przebywa.
 
Jeżeli kiedyś będziecie przechodzić koło mojego balkonu, to zapraszam Was serdecznie do siebie. Chętnie każdego ugoszczę.

Wiktoria