W ten piękny dzień moja rodzina zjeżdża się do domu babci Teresy. Babcia dowodzi w kuchni i przygotowuje dwanaście potraw, np. pierogi, barszcz, karpie, sałatki. Moja mama i ciocie jej pomagają.
Ja z kuzynkami ubieramy choinkę. Staramy się by była kolorowa. Ubieramy mnóstwo bombek.
Potem razem szykujemy stół na kolację. Pod biały obrus obowiązkowo wkładamy sianko. Na stole zostawiamy zawsze miejsce dla niespodziewanego wędrowca. Pierwsza gwiazdka jest znakiem, żeby rozpocząć Wigilię. Wszyscy jesteśmy odświętnie ubrani. Przed kolacją dzielimy się opłatkiem i składamy sobie życzenia.
Ja z kuzynkami dzielimy się także opłatkiem z wszystkimi zwierzętami, które są w domu.
Po kolacji tata gra na gitarze kolędy, a reszta je śpiewa. W końcu nadchodzi ta chwila, w której możemy zobaczyć, co jest pod choinką. Ja z kuzynkami: Martą, Alicją i Aleksandrą roznosimy prezenty. Potem rozpakowujemy swój prezent. Kocham Wigilię, bo wtedy cała rodzina jest razem.
„JEST TAKI DZIEŃ BARDZO CIEPŁY CHOĆ GRUDNIOWY”.
Wiktoria!